mam wiele zastrzezen co do kosciola [ np. to ze kosciol wtraca sie w sprawy polityczne, ksieza wymyslaja grzechy np sluchanie metalu, techna badz innej muzyki bo niby zawarte sa w tym tresci satanistyczne etc. ] , jednak chodze bo wierze ...
do ksociola chodzi sie dla siebie i dla Boga, a nie dlatego czy ktos lubi czy nie ..
jednakze sadze, ze msze powinny byc bardziej radosne, bo bynajmniej u mnie w koscie wygladaja jak pogrzeby, do tego kazania powinny byc krotsze bo i tak nikt tego nie slucha.. bezsensu jest tez co tydzien powtarzanie tego samego aby tylko pokazac jak bardzo to my nie wierzymy ..
Kosciol powinien byc cały czas otwarty, a nie zamykany bo ksieza boja sie ze ktos cos ukradnie -.-
Kazdy do kosciola powinien chodzic nie tlyko na msze, ale kiedy chce .
A to czy ktos chodzi na msze nie powinno byc wyznacznikiem czy ktos jest wierzacy czy nie .

dokladnie.
ksiadz ktory uczyl mnie religii w tamtym roku sam powiedzial cos takiego ' ksiadz jest tlyko normalnym czlowiekem, tez popelnia grzechy etc. jedynie podczas mszy przemawia w imieniu Boga '' czy jakos tak..

boja sie ksiedza?
ksiadz nie zawsze ma powolanie, raczej traktuje to jak zawod dosc dobrze zarabiajacy..
nie wiedza ze to wlasnie oni nas zniechecaja do Mszy..
Ksiądz to człowiek pewnie, mysli jak facet nie raz o kobeitach a zdazaja sie tez mysli o dzieciach.. a o tym sie najwiecej slyszy w dzisiejszych czasach. o ksiedzach pedofilach niestety..

wiec nie jestes ateistka tylko -- wierzący na pokaz, chodze bo musze...

ja w Boga wierze owszem, ale bardziej przekonuja mnie inne rzeczy niz to ze byl Adam i Ewa i co? Ewa urodzila dziecko, ok, i co dalej? Adam zaplodnij to dziecko i tak dalek i tak dalek? chore troche..
w kazdej religii jest jakis Bog, i Bog jest na pewno, kazdy sie do niego modli jak cos jest nie tak, nawet ateista.